Większość uczestników zlotu rozbiła swoje namioty w centrum miasta na dużym pięciohektarowym polu namiotowym, blisko głównego deptaka, Słowińskiego Parku Narodowego oraz morza. My też tam mieszkaliśmy i wszystko widzieliśmy!

Na miejscu, co chyba nikogo nie dziwi, niemal przez całą dobę słychać było dźwięk silników motocyklowych. W miasteczku powstała też aleja handlowa z różnymi gadżetami i akcesoriami motocyklowymi – skórami, butami, koszulkami, torbami, koszulkami itp. Kto chciał mógł także spróbować swych sił na symulatorze jazdy motorem.   

powiedział nam wyraźnie zadowolony Marcin „Easy Rider”, pomysłodawca i organizator imprezy.  

Największą atrakcją zlotu były parady, które odbywały się przez pierwsze trzy dni i zawsze przyciągały tłumy spacerowiczów. Zdaniem Marcina „Easy Ridera” były to największe parady od początku istnienia tej imprezy. Zawsze otwierała ją wielka amerykańska ciężarówka marki Kenwort, a za nią ciągnęła prawdziwa rzeka motocyklistów i innych dziwacznych pojazdów.

Nie obyło się oczywiście bez konkursów. Wybrano najładniejsza trajkę (trójkołówkę) i najfajniejszego choppera, sprawdzono głośność wydechów (najgłośniejsze Kawasaki „zawyło” z siłą aż 130,2 dB!), szukano też najstarszego motocykla i motocyklisty. Nie zabrakło też koncertów. Wieczory na polu namiotowym umilali m.in. Bimbronicy, Johny Trzy Palce, Yellow Horse, Trzy Promile czyli Chwytak na rockowo, Droga na Ostrołękę oraz TSA. Koncerty prowadził Krzysztof Skiba lider zespołu „Big Cyc”, który swoim poczuciem humoru potrafił rozśmieszyć nawet największego smutasa.

W Łebie była oczywiście ekipa portalu nowaturystyka.pl. Jeszcze nie na motorach, ale dzięki uprzejmości firmy „Ceramizer” mogliśmy skorzystać z ich samochodu terenowego i przetestować jego dzielność na bezdrożach. Możemy zdradzić, że nie obyło się bez niespodziewanych spotkań z tajemniczymi zwierzętami!  „Ceramizer” to znana polska firma, producent innowacyjnych preparatów służących do regeneracji silników, skrzyń biegów, mostów i innych mechanizmów, w których występuje tarcie metalu o metal. Preparaty te są stosowane m.in. w samochodach i motocyklach.

– powiedział nam ze śmiechem „Łysy” z biura zlotu, który przedstawił się nam jako „lewa ręka” Marcina „Easy Ridera”.

Trzymamy za słowo, wszak za rok czeka nas jubileuszowa XV edycja Bike Week Łeba 2024 XIV International Motorcycle Rally. 

Tekst i zdjęcia: Mirosław Mikulski