Sytuacja polityczna i gospodarcza na Sri Lance pogarsza się z dnia na dzień, przez co MSZ odradza turystom podróży do tego kraju. To efekt zapaści finansowej, w której znalazła się wyspa. Pandemia była początkiem trudnej sytuacji, a obecnie rosnące ceny ropy oraz wcześniejsze cięcia podatkowe przyczyniły się do coraz większej destabilizacji Państwa położonego na wyspie Cejlon.

Lokalne media informują iż w sklepach brakuje wielu produktów spożywczych, w szpitalach leków, a na stacjach benzynowych są również braki z dostawą paliwa. Pracownicy państwowi nie otrzymują pensji, a w ostatnich dniach odnotowano wiele protestów na terenie całego kraju. W niektórych miejscach doszło także do starć Lankijczyków z policją. Masowe protesty na Sri Lance wybuchły już w marcu. Demonstranci spalili dziesiątki domów i samochodów należących do polityków. Podczas zamieszek i starć z policją zginęło co najmniej osiem osób, a ponad 300 zostało rannych. Skala tych napięć jest ogromna, ale też trudno się dziwić, bo w kraju zaczęło brakować dosłownie wszystkiego.
Rząd Sri Lanki ogłosił 6 maja stan wyjątkowy, co oznacza, że decyzje dotyczące bezpieczeństwa mogą być wydawane w przyspieszonym trybie. Już w kwietniu czasowo wprowadzono tam godzinę policyjną i blokowano media społecznościowe. Mieszkańcy nie mogli się przemieszczać oraz nie działał transport publiczny.
W związku z zaistniałą sytuacją i coraz większym zagrożeniem dla zdrowia i życia podróżnych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróży na Sri Lankę. Podkreśla również w komunikacie, że pogarszająca się sytuacja gospodarcza skutkuje niedoborami artykułów pierwszej potrzeby, w tym leków, paliwa oraz przede wszystkim żywności. Życiu może również zagrażać coraz więcej niebezpiecznych i agresywnych protestów lokalnej ludności. MSZ zaleca również zachowanie szczególnej ostrożności osobom obecnie tam przebywającym.
Więcej informacji można uzyskać na stronie: https://www.gov.pl/web/dyplomacja/sri-lanka
Tekst: Anna Molęda – Kompolt