Mało kto wie, że port w Hamburgu leży u ujścia rzeki Łaby, ponad 100 km od Morza Północnego. Wpływają do niego wielkie transatlantyki, które są tam rozładowywane, a potem przywiezione przez nie kontenery są ładowane na mniejsze jednostki. Te poprzez Kanał Kiloński transportują je dalej, do portów na Bałtyku. Port jest naprawdę wielki i robi wrażenie na każdym, kto go zobaczy. Żeby przyjrzeć mu się z bliska najlepiej wsiąść na statek wycieczkowy i ruszyć w rejs razem z przewodnikiem.

Port można też obejrzeć z góry. Najlepszy punkt widokowy o nazwie “Plaza” usytuowany jest na wysokości 37 m w słynnym budynku Filharmonii nad Łabą (Elbphilharmonie). Filharmonia składa się z dwóch części – dawnego spichlerza oraz dobudowanej na nim szklanej nadbudówki z salą koncertową na ponad dwa tysiące miejsc. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków w Hamburgu. Jego szklana fasada składa się z 1096 zakrzywionych szklanych elementów, które przypominają żagle statku lub fale morskie.  

Kto ma więcej czasu powinien wybrać się na wycieczkę rowerową dookoła portu. Kilkugodzinna eskapada wzdłuż rzeki Łaby z przystankiem w pływającej kawiarni Entenwerder, gdzie można zjeść ciastko, a potem udać się na wyspę Kaltehofe, która jest parkiem przyrody jest naprawdę ekscytująca. Zwłaszcza, że potem docieramy do Muzeum Portu w Hamburgu przy zabytkowym zespole nabrzeży sprzed ponad stu lat. Zacumowany jest tam czteromasztowy żaglowiec-muzeum „Peking”, a tuż obok niego można podziwiać stare dźwigi portowe, lokomotywę i wagony kolejowe. Po drodze mijamy też dawne nabrzeże czechosłowackie. Niewiele osób wie, że po I wojnie światowej, na mocy Traktatu Wersalskiego, Czechosłowacja wydzierżawiła część portu w Hamburgu, a pod banderą tego kraju pływało potem ponad 40 pełnomorskich statków.

Jeszcze ciekawszy jest powrót do centrum miasta starym tunelem pod Łabą (Alter Elbtunnel). Został on zbudowany w 1907 roku, leży 24 m poniżej poziomu wody i ma 426 metrów długości. Co ciekawe do środka zjeżdża się dużymi windami, które mogą pomieścić kilkadziesiąt osób. Budowa tego tunelu była wtedy szczytem możliwości inżynieryjnych i pochłonęła wiele ofiar wśród robotników.  

Tuż obok portu położone jest Speicherstadt, czyli Miasto Spichlerzy. To wpisany na listę UNESCO największy na świecie kompleks dawnych magazynów zbudowanych z czerwonej cegły i poprzecinany licznymi kanałami. Niegdyś przechowywano w nich zboże inne towary, a teraz powstała tam nowoczesna dzielnica HafenCity.

W Mieście Spichlerzy możemy podziwiać jedno z najciekawszych na świecie muzeów poświęconych tematyce morskiej, to Internationales Maritimes Museum Hamburg. Placówka w swoich zbiorach posiada m.in.: modele statków, obrazy i grafiki o tematyce morskiej, mundury, mapy i atlasy, a także broń ze statków z różnych epok oraz wiele innych ciekawych przedmiotów. Kolekcja liczy ok. 40 tys. eksponatów, które prezentowane są na dziewięciu kondygnacjach. Muzeum zostało otwarte w 2008 r., a eksponaty pochodzą z prywatnej kolekcji Petera Tamma, byłego redaktora działu marynistycznego gazety “Hamburger Abendblatt” i prezesa zarządu Axel Springer AG, który przekazał je fundacji charytatywnej. To największy na świecie zbiór artefaktów morskich.

Inną niezwykłą atrakcją Miasta Spichlerzy jest otwarte w 2008 roku Muzeum prototypów samochodowych (Automuseum PROTOTYP). To stała wystawa, na której eksponowane są głównie niemieckie samochody sportowe i wyścigowe oraz prototypy skonstruowane po II wojnie światowej. Najważniejszą częścią kolekcji są unikatowe auta wyprodukowane przez firmy Volkswagen i Porsche. Zgromadzone modele pokazują jak w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozwijała się niemiecka myśl techniczna.

Co jeszcze trzeba zobaczyć w Hamburgu?  Na pewno kościół św. Michała (St. Michaelis Kirche). To najpiękniejszy kościół barokowy w północnych Niemczech. Największe wrażenie budzi jego wieża o wysokości 134,14 m z platformą widokową na wysokości 106 m. O II wojnie światowej przypomina z kolei wieża kościoła św. Mikołaja. Kościół ten nie został odbudowany po zniszczeniach wojennych, a wieża i pozostałości muru zostały zachowane jako pomnik przypominający o wojnie. W środku zainstalowano przeszkloną windę, którą można wjechać na wysokość ponad 70 metrów i podziwiać Hamburg. W centrum są też dwa jeziora na rzece Alster – większe Außenalster (164 ha) i mniejsze Binnenalster (18 ha).

Jednym z najpiękniejszych budynków Hamburga jest ratusz miejski. Został on oddany do użytku w 1897 roku, a jego architektura jest połączeniem włoskich i północnoniemieckich elementów renesansowych.

Miłośnicy sztuki powinni też zajrzeć do galerii sztuki Hamburger Kunsthalle. Zobaczyć tam można jedno z największych zbiorów dzieł sztuki w Niemczech.  W tym roku przypada 250. rocznica urodzin Caspara Davida Friedricha (1774-1840), a galeria  prezentuje specjalną instalację zatytułowana „Jezioro efemeryczne”, która jest poświęcona najbardziej znanemu niemieckiemu malarzowi z czasów romantyzmu.

Będąc w Hamburgu koniecznie trzeba się wybrać nad Kanał Kiloński. Wybudowany w latach 1887–1895 liczy prawie 100 km długości i ma szerokość ponad 100 metrów. Łączy Bałtyk z Morzem Północnym i skraca statkom drogę o około 250 mil morskich (około 460 km) w stosunku do tradycyjnej drogi przez Cieśniny Duńskie i wokół Półwyspu Jutlandzkiego. Nic więc dziwnego, że jest najruchliwszym sztucznym szlakiem żeglugowym na świecie. Przekracza go 30 tys. jednostek rocznie (Kanał Panamski 14 tys.,a Kanał Sueski – 22 tys).

Kanał posiada dwa zestawy śluz usytuowane na obydwu jego końcach. Te bliżej Hamburga wybudowano w niewielkiej miejscowości Brunsbüttel przy ujściu Łaby, niedaleko Morza Północnego. Widok ogromnych kontenerowców płynących tuż obok brzegu na każdym robi wrażenie. Przy śluzie jest też niewielkie muzeum, w którym można się zapoznać z historią budowy kanału. Kto chce może też za darmo przepłynąć promem samochodowym na drugi brzeg. Warto. Koniecznie trzeba się wybrać na wycieczkę po centrum miasta, które ze względu na kanał przyciąga sporo turystów.

Okolice Hamburga poprzecinane są licznymi kanałami i polami, na których pasą się krowy. Kiedyś do odwadniania i pompowania wody z rowów do większych kanałów służyły specjalne młyny. Było ich ok. stu. Do dziś zachował się tylko jeden, przepompownia Honigfleth z 1850 r. Wiatraki tego typu były powszechnie używane w północnych Niemczech od w XVIII w.

Fot. Mirosław Mikulski

Warto też wybrać się w okolice miejscowości Neuendorf-Sachsenbande, do najniżej położonego punktu w Niemczech – 3,54 m poniżej poziomu morza. Stojak o wysokości 8 m pokazuje wysokość do jakiej sięgałaby tu woda gdyby nad brzegiem morza nie zbudowano wałów przeciwpowodziowych. Koniecznie trzeba też udać się w rejs łodzią „Aukiekerfahrt” po malowniczej rzece Wilsterau. Podróż rozpoczyna się przy miejskim moście w Wilster, po drodze mijamy urocze miasteczko Wilster i docieramy aż do ujścia rzeki Wilsterau w Kasenort.

Odwiedzając Hamburg trudno nie pojechać na wycieczkę nad Morze Północne. Jeżeli komuś się wydaje, że zobaczy tam białe, pokryte piaskiem plaże, jak nad Bałtykiem to srodze się zawiedzie. Przez całe Niemcy od granicy z Danią aż po Holandię ciągnie się ogromny wał przeciwpowodziowy pokryty trawą, po którym spacerują turyści, i na którym pasą się owce. Do tego na morzu są przypływy i odpływy, które sprawiają, że woda cofa się aż o pięć kilometrów. Wiele osób wychodzi na spacery w głąb morza, ale trzeba uważać, żeby woda nie odcięła nas od brzegu. Trzeba wiedzieć, że spacery te odbywają się… w błocie, ale nie jest to zwykłe błoto.

Najlepiej na taką wycieczkę wybrać się z przewodnikiem w Parku Narodowym Morza Wattowego w Nordermeldorfie. Ten niezwykły ekosystem został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2009 r. i choć nazywany jest „morzem” w istocie jest to błoto zmieszane z wodą. Określenie „watt” nawiązuje zaś do niderlandzkiego słowa „wad”, czyli błota. Morze Wattowe ciągnie się od wyspy Texel w Holandii, aż do wyspy Fanø w Danii. Ma 450 km długość i 10-30 km szerokości. Spacer po dnie jest możliwy dzięki odpływom, a od przewodnika można się dowiedzieć wielu interesujących szczegółów na temat lokalnej flory i fauny.

Niedaleko Parku Narodowego Morza Wattowego stworzono inne ciekawe miejsce, to Centrum Fok (Seehundstation Friedrichskoog). Fokarium to naprawdę wyjątkowa instytucja, a do jej zadań należy m.in. ratowanie i rehabilitacja fok, badania nad ssakami morskimi oraz edukacja. Warto tu przyjść z dziećmi zwłaszcza w porze karmienia fok. Na pewno nie będą się nudziły.

Tekst i zdjęcia: Mirosław Mikulski