Przedmiotem konkursu „Dom w krajobrazie” było opracowanie projektu koncepcyjnego domu jednorodzinnego wolnostojącego wraz z zagospodarowaniem przykładowej działki. Projekt miał nawiązywać do historycznego i etnograficznego dziedzictwa wybranych obszarów przy jednoczesnym zachowaniu nowoczesnych rozwiązań, a szczególnie – odpowiadać na wyzwania związane ze zmianami klimatu.

Regionalną inspirację dla architektów były Kurpie Białe i Zielone oraz obszar nadwiślański Mazowsza Zachodniego. Tradycyjne budownictwo kurpiowskie, podobnie jak olenderskie, zostało sprowadzone do scenograficznej, malowniczej zabudowy w skansenie – czego przykładami są Zagroda Kurpiowska w Kadzidle oraz Skansen Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim. Ale wśród inspiracji znalazła się też m.in. bardziej współczesna forma architektoniczna – „kostka mazowiecka”.

Jak zaznacza marszałek Adam Struzik, projekty, które można znaleźć w publikacji, są cennymi przykładami troski o krajobraz kulturowy Mazowsza.

– powiedział.

Nagrodzone prace można obejrzeć w pokonkursowym katalogu, który został wydany przez województwo mazowieckie i Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki. Publikacja jest już dostępna na stronie Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki.

– podsumowuje prof. dr hab. arch. Bolesław Stelmach, przewodniczący sądu konkursowego, dyrektor Narodowego Instytutu Architektury i Urbanistyki.

Zagroda na Kurpiach zwana była siedliskiem. Typ samotniczy, który można oglądać w skansenie w Kadzidle, powstawał na tzw. koloniach i wykształcił się pod koniec XIX wieku na skutek komasacji gruntów. Siedliska zwykle przybierały kształt wydłużonego prostokąta. Układ budynków w zagrodzie był harmonijny: naprzeciwko domu stała stodoła, a po bokach umieszczano z jednej strony spichlerz zwany świronkiem, z drugiej oborę, nazywaną także chlewikiem. Domy kurpiowskie zwrócone były zawsze szczytem do drogi i oddzielone od niej małym ogródkiem kwiatowym lub warzywnym. Nieodłącznym elementem każdej zagrody była studnia z żurawiem. Domy na Kurpiach zwane były izbami. Budowano w konstrukcji zrębowej z bierwion sosnowych łączonych w narożach na „rybi ogon”.

Maria Samsel, dyrektor Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce podkreśla, że są one namacalnym dowodem najwyższego kunsztu ciesiołki.

Domy przykryte były dwuspadowym dachem jętkowym słomianym. Charakterystyczną ozdobą dachu były wydłużone i skrzyżowane wiatrownice, profilowane na różne kształty rogów, zwane śparogami. Szczyty od strony drogi zdobione były szalowaniem ułożonym w jodełkę lub szachownicę. Wyjątkowy charakter nadawały chałupom kurpiowskim koruny, czyli drewniane, często z fantazją rzeźbione lub wycinane gzymsy zawieszane nad oknami.

– dodaje Maria Samsel.

Najbardziej charakterystyczny rodzaj domostwa dla osadnictwa olenderskiego na Mazowszu to zagroda jednoliniowa, jednobudynkowa – tzw. langhof, czyli długi dom, w którym pod jednym wysokim dachem znajdują się zarówno pomieszczenia mieszkalne, jak i gospodarcze (obora, stajnia, kurnik, stodoła). Przy czym langhof może być też częścią zagrody wielobudynkowe, np. z wolnostojącą stodołą i suszarnio-powidlarnią. Jego konstrukcja wynikała z uwarunkowań przyrodniczych.

– tłumaczy Magdalena Lica-Kaczan, kustosz, kierownik Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiaczeminie Polskim, oddziału Muzeum Mazowieckiego w Płocku.

Źródło i zdjęcie: Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego