Karyntia to jeden z najpiękniejszych regionów Austrii. Prawdziwy raj, który znajduje się na południu kraju, tuż przy granicy z Włochami i Słowenią. Słynie z niezliczonej ilości krystalicznie czystych jezior oraz z gór. Warto się tu zatrzymać choć na kilka dni. Najlepiej w okolicach Villach.
W Karyntii jest ponad 1,2 tys. zbiorników wodnych, z czego 200 to duże jeziora, 60 źródeł wód leczniczych i 43 lodowców. Największe jezioro Karyntii i ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców tego regionu to Wörthersee. Ma prawie 20 km powierzchni i głębokość dochodzącą 85 m, a nad jego brzegami jest wiele ośrodków turystycznych. Najbardziej znanym i najdroższym kurortem jest Velden – luksusowe ferrari czy lamborghini na ulicy nikogo tu nie dziwią.

Nad Wörthersee zbudowano też słynną Pyramidenkogel – to położona na wysokości 851 metrów nad poziomem morza jedna z najwyższych drewnianych wież widokowych na świecie i symbol regionu. Ma 100 metrów wysokości i można z niej podziwiać jezioro oraz sąsiadujące z nim góry. W środku jest też kryta zjeżdżalnia tunelowa. Z wysokości 52 metrów zjeżdża się nią 120 metrów w dół, a podczas 20-sekundowej przejażdżki można osiągnąć prędkość do 25 km/h.

Inne znane jeziora w Karyntii to Ossiacher See, Faaker See, Weissensee oraz Millstätter See. To ostatnie nazywane skarbem Karyntii, leży na wysokości 588 m n.p.m. i jest najgłębszym jeziorem w całym kraju (141 metrów). Dzięki temu, że jest otoczone górami latem temperatura wody sięga w nim 25- 26 stopni Celsjusza. W niewielkiej miejscowości Millstätt, najważniejsza pod względem historycznym warto zajrzeć do zabytkowego klasztoru benedyktynów, którego początki sięgają XI wieku oraz odwiedzić muzeum, które się w nim znajduje. Jest tu też kolegiata z romańskim krużgankiem oraz stare “wille Habsburgów”. Latem w miasteczku odbywa się festiwal „Musikwochen Millstatt” i melomani mają okazję posłuchać muzyki sakralnej, jazzu oraz recitali organowych. Nad brzegiem jeziora można się też wykąpać w basenie z podgrzewaną wodą.
Kto szuka ciepłych wód powinien udać się do uzdrowiska Bad Kleinkirchheim, gdzie znajdują się najsłynniejsze gorące źródła w Karyntii. Turyści mają tam do dyspozycji dwa ośrodki termalne: Termy św. Katarzyny oraz Termy Rzymskie – mają one opinię najpiękniejszych w alpejskiej części Europy.
Na zlocie harleyowców
Wypoczynek nad karynckimi jeziorem upodobali sobie zwłaszcza miłośnicy motoryzacji. To właśnie tu, nad Faaker See niedaleko Villach, odbywają się największe europejskie zloty miłośników kultowej marki motocykli Harley-Davidson. Na ostatni, we wrześniu 2024 roku przybyło tam ponad 100 tys. motocyklistów z całej Europy! Sercem wydarzenia było Harley Village o powierzchni ok. 40 tys. m2 wypełnione stoiskami z odzieżą i akcesoriami motocyklowymi. Na dwóch wielkich scenach wystąpiło ponad 40 zespołów z różnych krajów, a zabawa trwała przez cały tydzień. Nie więc dziwnego, że niedaleko jeziora, wiele lat temu powstał pomnik harleyowca, który upamiętnia zloty motocyklistów w tym miejscu.
Gmünd pełen atrakcji
Do Karyntii przybywają też wielbiciele marki Porsche, ponieważ w niewielkiej miejscowości Gmünd działa Porsche Automuseum Helmut Pfeifhofer, jedyne prywatne muzeum Porsche. Wszystko dlatego, że w 1944 roku słynny inżynier Ferdynand Porsche w obawie przed alianckimi nalotami przeniósł tu ze Stuttgartu swoją firmę. To właśnie w Gmünd powstało pierwsze auto Porsche, legendarny aluminiowy Porsche 356. Muzeum nie jest duże, a eksponaty znajdują się na dwóch kondygnacjach. Jest ich ok. 40, a wśród nich kilka prawdziwych unikatów m.in. Porsche 356 oraz zrekonstruowana drewniana rama użyta do kształtowania jego karoserii.
Gmünd, które liczy nieco ponad 2,5 tys. mieszkańców, a prawa miejskie otrzymało już w roku 1346 zaskakuje także przepiękną Starówką. Wzdłuż długiego rynku stoi rząd kolorowych kamienic, w których znajdują się głównie kawiarenki, sklepy oraz galerie. Nic więc dziwnego, że miasteczko upodobali sobie artyści. Są oni tu zapraszani na warsztaty, a ich afekty ich pracy można podziwiać w licznych galeriach i muzeach. Z tego powodu miasto nazywane jest nawet artystyczną i kulturalną stolicą regionu.
Jedną z atrakcji miasteczka są też usytuowane na malowniczym wzgórzu ruiny średniowiecznego zamku. Warownia ta wzniesiona została w drugiej połowie XIII wieku na polecenie arcybiskupów z Salzburga. Kres jej świetności nastąpił w 1690 roku, kiedy to w wyniku trzęsienia ziemi została zniszczona. Pierwsze prace renowacyjne przeprowadzone zostały dopiero w latach 80. XX wieku. Obecnie częściowo odrestaurowany zamek udostępniony jest dla zwiedzających.
Na górskich szlakach
Karyntia to także raj dla wielbiciele trekkingu. Na wędrowców, którzy lubią górskie wycieczki, czekają setki kilometrów szlaków. Najbardziej znany Alpe-Adria-Trail cięgnie się przez ponad 750 kilometrów od najwyższego szczytu Austrii: Grossglockner (3798 m n.p.m) poprzez Słowenię aż do Triestu nad morzem. Trasa podzielona jest na 45 etapów i spora jej część biegnie przez Karyntię. Na szczęście nie zawsze trzeba się wspinać. Kto nie lubi ekstremalnych przeżyć, a lubi podziwiać piękne widoki z górskich szczytów powinien się wybrać na Goldeck, jeden z najładniejszych punktów widokowych w całej Karyntii. Znajduje się on na wysokości ponad 2 tys. metrów, ale prawie na sam szczyt góry można dojechać kolejką linową z miejscowości Spittal. Warto też wjechać kolejką na szczyt góry Gerlitzen (1911 m) nad jeziorem Ossiacher See. Znajduje się najwyższej położone obserwatorium astronomiczne w Austrii. Gerlitzen to także ulubione miejsce, z którego starują paralotniarze i można stamtąd spróbować lotu w tandemie.
Tekst i zdjęcia Mirosław Mikulski