W poniedziałek, 18 września w warszawskim Hotelu Bellotto, odbyła się kolejna odsłona cyklu Spotkań ze Sztuką. Tym razem, w zabytkowych murach pałacu dominował błękit. Można było zapoznać się z autorską wystawą sztuki Barbary Kowalczyk. Wernisaż przyciągnął tłumy zainteresowanych sztuką i okazał się wielkim sukcesem.
Kontynuując obraną strategię Hotel Belotto organizuje cykl Spotkań ze sztuką, podczas których goście mogą brać udział w pokazach, wernisażach, i aukcjach różnych dzieł – obrazów, rzeźb, a nawet biżuterii czy mody.
W miniony poniedziałkowy wieczór Hotel Bellotto na kilka godzin zamienił się w galerię sztuki, gdzie swoje prace, tym razem, prezentowała Barbara Kowalczyk – artystka sztuk wizualnych zajmująca się malarstwem, rysunkiem, instalacją i fotografią. Zadebiutowała na polskiej scenie artystycznej w 1994 roku zdobywając najważniejszą międzynarodową nagrodę – Grand Prix im. Georgesa Boudaille’a.
Spotkania ze sztuką, które organizujemy cyklicznie w naszym hotelu kształtują jego wizerunek. Pomagają wywrzeć odpowiedni efekt na gościach, podkreślając charakter miejsca, a dzięki temu przyciągnąć odpowiednią klientelę – ludzi doceniających wyjątkowe doświadczenia, styl i jakość otoczenia, w którym spędzają czas. Cieszymy się, że nasze spotkania cieszą się tak dużym zainteresowaniem
– powiedział Maciej Wołoszczak, dyrektor Hotelu Bellotto.
Wystawa „Stany skupienia” prezentowana w salach hotelu Bellotto była dla widza przeglądem najciekawszych malarskich wątków z ostatnich lat. Przeniosła w świat kontemplacji bogactwa błękitów i jest zapowiedzią następnych prezentacji artystki. Błękit w jej twórczości jest kolorem dominującym i symbolika tego koloru jest dla niej bardzo znacząca.
Sztuka to wszystko, co otacza nas w naszym życiu, co wychodzi spod ręki lub natury, a co wzbudza w nas emocje. Mogą być one różne, czasem skrajne, czasem delikatne i ledwo zauważalne, ale ich pojawienie się świadczy o odczuwaniu. Tym jest dla mnie sztuka i jej tworzenie
– przekonuje Barbara Kowalczyk.
Oprócz intensywnych błękitów, artystka zaprezentowała soczyste żółcie, pomarańcze czy róże, które świetnie komponowały się z salami Hotelu Bellotto, których nazwy pochodzą od kolorów ich ścian. I tak mamy salę żółtą, niebieską, malinową, złotą czy marmurową, w której dominuje zieleń.
Opracował: Mirosław Mikulski
Źródło i zdjęcie: Public Dialog