Maltę można odwiedzić o każdej porze, bo sezon turystyczny trwa tu cały rok. Jak się okazuje Polacy uwielbiają to miejsce. W ubiegłym było ich tam ponad 143 tysięcy, a Maltańska Organizacja Turystyczna chce aby ich liczba wzrosła do 200 tysięcy rocznie. John Mary Attard - dyrektor regionalny biura Malta Tourism Authority (MTA) w Warszawie opowiada dlaczego warto odwiedzić tej kraj.
Malta to niewielki kraj. Jaki udział w gospodarce wyspy ma turystyka?
John Mary Attard: Około 30% PKB kraju jest wytwarzane przez sektor turystyczny. Zatrudnia on setki tysięcy osób. Na pewno jest to ponad 100 tysięcy. Sektor turystyczny jest jednym głównych sił napędowych maltańskiej gospodarki. O jego skali przemawiają liczby. W zeszłym roku zagraniczni turyści zostawili na Malcie 2 miliardy euro.
Ilu turystów odwiedziło Maltę w ubiegłym roku i skąd?
JMA: Tak się składa, iż niedawno podsumowaliśmy rok 2022. Najważniejszy z tego wniosek jest taki, iż ostatecznie Maltę w 2022 roku odwiedziło więcej osób aniżeli się tego spodziewaliśmy. Szacowaliśmy, iż ubiegły rok zamkniemy na poziomie 2,2 miliona. A było ich więcej – 2,3 miliona. Dane za rok 2022 stanowiły 83% ilości turystów z roku 2019 – roku dla nas rekordowego (2,8 miliona turystów). Zdajemy sobie sprawę, iż potrzebujemy jeszcze nieco czasu, aby powrócić do wyników sprzed pandemii. Dlatego z optymizmem patrzymy na przyszłość.
W szczególności jeżeli weźmiemy pod uwagę dynamikę przyjazdów z np. Polski. W top 5 nacji, które najczęściej do nas przyjeżdżają są: Brytyjczycy, Włosi, Francuzi, Niemcy oraz … Polacy. Warto jednak nieco bliżej przyjrzeć się niektórym z nich. W przypadku turystów z Włoch, Francji i Polski, rok 2022 okazał się lepszy aniżeli dane ze wspomnianego roku 2019. Dla przykładu 4 lata temu, 104 tysięcy Polaków odwiedziło Maltę. W zeszłym roku było ich ponad 143 tysięcy – więcej aniżeli spodziewaliśmy się tego. Zostawili tam prawie 99 milionów euro. Niezmiernie to nas cieszy.
Polscy turyści znaleźli się na piątym miejscu nacji, które najczęściej przyjeżdżają na Maltę. Było ich niewielu mniej niż Niemców. Spodziewaliście się tego?
JMA: W MTA o potencjale rynku turystycznego w Polsce wiedzieliśmy od dłuższego czasu. Od dawna byliśmy w pełni przekonani do tego, że będzie on bardzo ważnym miejscem dla Malty. Oczywiście jest to dla nas wielkim zaskoczeniem, że nie ma wielkiej różnicy w ilości turystów z Polski oraz z Niemiec. Polski rynek skrywa ogromny potencjał, pomimo tego, iż typowy turysta z waszego kraju nie jest tak zasobny, jak jego zachodni sąsiad. Na sukces popularności Malty wśród Polaków składa się kilka czynników. Pierwszy z nich to siatka połączeń. Bez tego trudno wyobrazić sobie przyciągnięcie do siebie turystów z zagranicy. Dużo inwestujemy w tym obszarze. Obecnie można bezpośrednio polecieć na Maltę z siedmiu polskich lotnisk – z tym w obydwu z Warszawy. Oczywiście nie powiedzieliśmy ostatniego słowa w tym zakresie i w dalszym ciągu pracujemy nad kolejnym bezpośrednimi lotami na Maltę.
Drugi element świadczący o atrakcyjności Malty wśród polskich turystów to dostępność naszego kraju. W sensie – warto odwiedzić Maltę zarówno zimą jak i latem. Nasz kraj oferuje zupełnie inny zakres doświadczeń biorąc pod uwagę dany miesiąc czy porę roku.
Trzeci element to sama natura polskiego turysty. Uwielbia on/ona zwiedzać i poznawać nowe miejsca. A że Malta jest destynacją całoroczną, nie jest miejscem typu “zwiedzić i zapomnieć”. Wręcz przeciwnie można ją poznawać pod wieloma względami. Dlatego polscy turyści lubią na nią wracać.
Z jakich lotnisk w Polsce można dolecieć na Maltę?
JMA: Z Polski na Maltę można polecieć bezpośrednio z Warszawy, Krakowa, Katowic, Poznania, Wrocławia oraz Gdańska. Ale jak wspomniałem, w dalszym ciągu pracujemy nad rozszerzeniem siatki połączeń bezpośrednich z innych polskich miast.
Jakie miejsca najchętniej odwiedzają turyści?
JMA: Tak naprawdę to zależy, o jakim turyście mówimy. Jak wspomniałem Malta to destynacja całoroczna, więc każdy na niej znajdzie coś dla siebie. Ale taką ogólne listę warto otworzyć od Gozo i Comino – dwóch mniejszych i niezwykle urokliwych wysp. Do tego grona należy dodać obecną i poprzednią stolicę Malty, czyli odpowiednio Vallettę i Mdinę. Nie można zapomnieć o maltańskim Trójmieście, wiosce rybackiej w Marsaxlokk, neolitycznych świątyniach czy Blue Grotto (szeregu jaskiń). Malta to także plaże oraz szereg wydarzeń, które odbywają się u nas przez cały rok.
Jak długo trwa sezon turystyczny na wyspie?
JMA: Jak wspomniałem, Malta nie jest jednosezonowa, więc trudno w jej przypadku mówić o takim czymś, jak sezon turystyczny. Jest miejscem, które należy zobaczyć o każdej porze roku. To jest sporym wyróżnikiem na tle innych krajów, które na różne sposoby starają się zwabić do siebie zagranicznych turystów.
Dlatego też Malta nie chce być stereotypowo kojarzona wyłącznie z latem. Zależy nam, aby była ona równie doskonałą destynacją dla fanów trekkingu wiosną czy też fanów poznawania wielokulturowego dziedzictwa w okresie jesiennym.
Podobno Malta uznawana jest za raj dla płetwonurków i można tam znaleźć wraki zatopionych podczas II wojny światowej okrętów alianckich?
JMA: Faktycznie wokół Malty jest wiele zatopionych okrętów alianckich pamiętających II wojnę światową. Jednakże spora z nich jest głęboko pod wodą. Jednakże są okazy, do których płetwonurkowie mają dostęp. Jednym z nich jest 42-metrowy HMS Maori – brytyjski niszczyciel, który jest położony na głębokości 16 metrów. Takich okazów jest więcej. Co ciekawe różnorodność podwodnego świata wokół Malty powoduje, iż mogą z niego skorzystać płetwonurkowe z różnym bagażem doświadczenia. Warto dodać, że w maltańskich wodach można nurkować przez cały rok z uwagi na ułożenie linii brzegowej, która zawsze chroni przed mocnym wiatrem.
A kuchnia? Czego warto spróbować?
JMA: Myślę, że warto rozpocząć do spróbowania tradycyjnego maltańskiego jedzenia. Jest ono oparte o pory roku. Warto więc spróbować Lampuki Pie (placek rybny), Kapunata (nasza wersja francuskiego Ratatouille – dania warzywnego z dodatkiem mięsa) czy zupy wdowy, która zawiera małą porcję Gbejnet (kozi lub owczy ser). Mamy także własną wersję pizzy.
Niesamowite jest to, iż na tak małej powierzchni, jak nasz archipelag wysp, aż pięć restauracji otrzymało gwiazdkę Michelin. Kolejne trzy restauracje mają wyróżnienie Bib Gourmand, a następne dwadzieścia trzy restauracje otrzymały nagrodę Michelin Plate Award.
Ilu turystów, w tym z Polski spodziewacie się w tym roku i w latach następnych? Jak Pan ocenia perspektywy rozwoju ruchu turystycznego z naszego kraju?
JMA: Moim celem jako regionalnego dyrektora biura MTA w Warszawie jest osiągnięcie ilości 200 tysięcy turystów z Polski rocznie – w przeciągu najbliższych kilku lat. Aby to zrealizować, stawiamy na rozwój specjalizacji wokół Malty. Zaczynamy budować świadomość naszego kraju jako idealnego miejsca dla sektora MICE. Ale to nie wszystko. Ważny jest dla nas także rozwój turystyki religijnej oraz tej związanej z morzem (wspomniane nurkowanie – ale nie tylko). Przed nami prace nad kolejnymi turystycznymi niszami, co jest zgodne z naszym podejściem do turystyki w zakresie “jakości” a nie “ilości”. Tym samym stawiamy na zrównoważona turysytkę.
Pod koniec ubiegłego roku w Warszawie zostało otwarte biuro Maltańskiej Organizacji Turystycznej (Malta Tourism Authority – MTA). Skąd ta decyzja?
JMA: Polska jest dla nas szczególna nie tylko z uwagi na obiecujący rozwój ilości turystów z waszego kraju, którzy odwiedzili, zwiedza właśnie lub będą zwiedzać nasz kraj. Jesteśmy w waszym kraju z uwagi na rolę waszego państwa w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polska to największy kraj w tej części Europy. Polacy uwielbiają podróżować świat. Dlatego też dla nas Polska to idealne miejsce do stworzenia biznesowego hubu, jakim jest biuro MTA Warsaw, do naszych działań w tej części Europy.
Rozmawiał Mirosław Mikulski