Choć w całej Irlandii mieszka zaledwie pięć milionów ludzi, a sam Dublin liczy nieco ponad pół miliona mieszkańców, to atrakcji turystycznych tu nie brakuje. Stolica Zielonej Wyspy jest doskonałym miejscem na krótki, weekendowy wypad z Polski. I to o każdej porze roku.
Dublin, stolicę wyspy z racji swej wielkości można zwiedzać praktycznie na piechotę. Liczne puby, muzea i zabytki znajdują się blisko siebie, dzięki czemu nie trzeba korzystać z komunikacji miejskiej. Miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić w Dublinie jest bez wątpienia Guiness Storehouse – słynny browar i muzeum Guinnessa. Zakłady Guinessa istnieją od roku 1759 i są prawie symbolem Irlandii, a wytwarzane tam ciemne piwo znane jest na całym świecie. Muzeum mieści się w starym składzie ziaren i zajmuje aż siedem kondygnacji. Można się w nim zapoznać z historią fabryki oraz procesem produkcji piwa. Co ważne, wśród przewodników są Polacy. Dla niektórych to najważniejszy punkt w mieście i od niego zaczynają jego zwiedzanie. Nic w tym dziwnego, bo trasy wszystkich wycieczek kończą się w przeszklonym – Gravity Bar, który mieści się na dachu budynku. Można się tam napić ciemnego piwa i podziwiać panoramę miasta.
Kto lubi mocniejsze trunki powinien udać się do zabytkowej destylarni Jamesona. Tam może poznać sekrety produkcji irlandzkiej whiskey i wziąć udział w jej degustacji.
Nie tylko piwo…
Większość turystów zwiedzanie miasta zaczyna jednak od Zamku Dublińskiego, jednej z największych atrakcji stolicy. Jego początki sięgają XIII wieku, kiedy to król Jana bez Ziemi na miejscu starej warowni wzniesionej przez wikingów rozkazał zbudować umocnienia obronne. Do dziś zachował się prostokątny kształt twierdzy, choć po oryginalnej budowali nie został już nawet ślad. Zamek przez stulecia był siedzibą namiestnika angielskiego króla, a dziś jest miejscem, w którym władze niepodległej Irlandii podejmują przedstawicieli innych państw. Zabytek wykorzystywany jest także jako miejsce koncertów muzyki klasycznej. W czasie wycieczki po zamku można obejrzeć m.in. apartamenty królewskie, salę balową oraz kaplicę.
Tuż obok zamku znajdują się dwie wspaniałe katedry – Christ Church Cathedral oraz katedra św. Patryka (St. Patrick’s Cathedral). Ta pierwsza nazywana jest XIX-wiecznym cudem architektury i stoi w miejscu dwóch dawniejszych kościołów. Pierwsza drewniana świątynia została tam wzniesiona prawdopodobnie już w roku 1038 przez króla skandynawskiego Sitrica Jedwabistobrodego. Przez wieki była rozbudowywana i przebudowywana, ale wiele jej części uległo zawaleniu. Z czasem katedra popadła w ruinę i gdyby nie Henry Roe, właściciel destylarni whisky, który w latach 1872-1878 zapłacił za jej odbudowę, to dziś moglibyśmy podziwiać tylko jej ruiny. Z katedrą, zadaszonym mostkiem w stylu gotyckim połączona jest Dvblinia, jedno z najpopularniejszych muzeów w mieście. Można w nim zobaczyć jak wyglądało życie mieszkańców wyspy od XII do XVI wieku. W środku znajduje się zrekonstruowana średniowieczna dublińska ulica, a na wystawie można podziwiać liczne scenki ilustrujące najważniejsze wydarzenia historyczne. W środku znajduje się także makieta XVI-wiecznego Dublina oraz niemal naturalnej wielkości statek wikingów.
Na południe od Dvbliny znajduje się Katedra św. Patryka, najstarsze miejsce kultu chrześcijańskiego w stolicy. Jej początki sięgają roku 450, ponoć znajdowało się tu źródło, w którym chrzczony był sam św. Patryk, patron Irlandii. Większa część katedry pochodzi z XIII wieku i jest ona najdłuższym średniowiecznym kościołem na całej wyspie. W środku znajduje się wiele pamiątek i posągów m.in. grób Jonathana Swifta, autora “Podróży Guliwera”, ale największe wrażenie na wszystkich wywiera imponująca nawa. Dziś, co ciekawe, świątynia należy do kościoła protestanckiego.
Dużą atrakcją turystyczną bez wątpienia jest Trinity College, najważniejsza uczelnia Irlandii, założona w roku 1592 przez królową Elżbietę I. Jej absolwentami byli m.in. Janathan Swift, Oscar Wilde oraz Samuel Beckett. Będąc na terenie kampusu warto obejrzeć zabytkową bibliotekę z XVIII wieku. Long Room (Długa Sala), w której zgromadzono ponad 200 tysięcy woluminów mierzy aż 64 metry długości i na każdym robi piorunujące wrażenie. To właśnie tu kręcono cześć zdjęć do filmów o Harrym Potterze. Miłośnikom literatury Dublin nieodłącznie kojarzy się jednak z twórczością Jamesa Joyce’a, autora słynnego “Ulissesa”. Od roku 1996, w jednym z zabytkowych domów na północy miasta działa centrum poświęcone jego twórczości. Znajduje się tam kilka sal wystawowych oraz odtworzona pracownia pisarza, a przed domem stoi pomnik pisarza.
Nie tylko historia
Dublin to nie tylko zabytki. Centrum życia kulturalnego i nocnego to dzielnica Temple Bar. Niska zabudowa, wąskie brukowane uliczki oraz liczne puby nadają temu miejscu niepowtarzalny klimat. Działa tu niezliczona ilość galerii, sklepów z pamiątkami, muzeów oraz nocnych klubów. W weekendy zawsze pełno w nich ludzi i trudno o miejsce. Ulubionym miejscem zakupów wszystkich dublińczyków jest Grafton Street. To najmodniejsza ulica handlowa w mieście, przy której znajdują się najdroższe sklepy i butiki. W weekendy kupującym czas umilają uliczni artyści, którzy na deptaku przed sklepami prezentują swoje umiejętności. Za zapłatę musi im wystarczyć parę eurocentów wrzuconych do kapelusza. Lepiej więc nie być sknerą i dać im parę groszy.
Tekst i zdjęcia: Mirosław Mikulski